*oczami Arii*
"Uwielbiam uczucie, gdy wiem, że ktoś mnie kocha. Gdy budzę się rano z uśmiechem od ucha do ucha i bez namysłu sprawdzam telefon w oczekiwaniu na porannego sms'a. Gdy odczytuję go i mój uśmiech pogłębia się mimowolnie. Dobrze jest mieć osobę, której możesz zaufać i powierzyć jej swoje sekrety. Wiem, że ta osoba mnie nie zawiedzie. To jest w tym wszystkim piękne. Niby wszyscy single mówią, jakie to ich życie jest wspaniałe, bo mogą bez konsekwencji robić co tylko chcą. Mnie to nie kręci. Kocham stan miłości, w którym się znajduję. "
Właśnie siedzę na sofie w stołowym pokoju i czekam na wywiad, który zaraz zostanie eksmitowany na żywo. Nie mogę doczekać się, gdy zobaczę tą piękną buźkę na ekranie mojego telewizora. Nie widziałam się z nim od zaledwie kilkunastu godzin, a już za nim tęsknię. Chyba zakochałam się po uszy. Nic dziwnego. Jeśli spędzasz dużo czasu z wspaniałym chłopakiem u boku, z którym masz milion tematów do rozmów i nigdy wam się nie nudzi. Nie masz innego wyjścia, kiedyś musisz po prostu dać upust emocjom, które siedzą w środku.
Z moich przemyśleń wyrwał mnie Frank wchodzący do domu. Głośne trzaśnięcie drzwiami sprawiło, że podskoczyłam ze strachu. Wstałam z wygodnej kanapy, na której jeszcze przed chwilą siedziałam i udałam się w kierunku przedpokoju. Zobaczyłam w nim mojego brata, który wyglądał jak siedem nieszczęść. Oparł się o framugę drzwi. Czerwone oczy i worki pod nimi, dawały wyraźne znaki tego, że mój braciszek ostatnimi czasy nie spał za dobrze.
-Jak dobrze znów być w domu. - powiedział i opadł na małej wersalce znajdującej się koło schodów. Zdjął ubrudzone od błota buty i postawił je na białym chodniczku.
- Rozumiem, że jesteś zmęczony, ale mógłbyś otworzyć oczy i patrzeć co robisz.
Na moje słowa Frank spojrzał się na podłogę. "O, chociaż kontaktuje" -powiedziałam w myślach.
-Kupię Ci nowy. -powiedział resztkami sił, bo dosłownie spał na siedząco.
-Dobrze, nie gniewam się. Chodź na górę, bo zaraz tu uśniesz. Musisz odpocząć. -powiedziałam, a w moim głosie można było wyczuć wiele troski skierowanej do mojego brata.
Udaliśmy się razem na górę. Frank od razu położył się spać. Musiał mieć dużo pracy, nieźle go tam skatowali. Wycisnęli z niego ostatnie soki. Mój brat wygląda jak chodzący zombie, a w dodatku tak też się zachowuje. No nic, dam mu kilka godzin na dojście do siebie. Ciekawe na jak długo zostanie w domu. Mam nadzieję, że pobędzie trochę ze mną i odpuści sobie pracę 24/7.
Stojąc tak w bezruchu nad zanurzonym w krainie snu Frankiem usłyszałam hałas dobiegający z dołu domu. Zeszłam w pośpiechu po schodach, a mało co nie zaliczając gleby. Zaraz ten ktoś wyważy mi drzwi. Szybko dobiegłam do drzwi i otworzyłam je. Stała za nimi Perrie. Była ślicznie ubrana. Miała na sobie czarne szorty, bluzkę z długim rękawem z animacją Batmana i Martensy. Włosy miała związane, a makijaż starannie wykonany.
Zaprosiłam dziewczynę do środka, gdyż niegrzeczne byłoby jej nie wpuścić.
-Coś się stało? Tak waliłaś, że myślałam, że drzwi wypadną. -powiedziałam do Perrie i wskazałam na drzwi.
-Nie, nic. Długo nie otwierałaś. Myślałam, że nie ma Cię w domu. - odpowiedziała i zaśmiała się. - Przyszłam, żeby obejrzeć z Tobą wywiad. Mogę?
-Jasne, że tak. Przyda mi się towarzystwo. Frank przed chwilą przyjechał, ale od razu poszedł spać. -burknęłam pod nosem.
Naszą rozmowę przerwał nam dźwięk telewizora, który zapomniałam wyłączyć. "Wiadomość dla fanów One Direction. Ważna informacja dla Directioners! Dzisiejszy wywiad odbędzie się dopiero za 2 godziny. a utrudnienia przepraszamy. "
- O no masz babo placek. -powiedziała Perrie po odsłuchaniu komunikatu.
-To jak spędzimy te 2 godziny? Może coś upieczemy?
-Uwielbiam spędzać czas w kuchni. Co powiesz, na to, żeby zrobić coś pysznego i zaprosić chłopców?
Pomysł, na który wpadła Pez nie był głupi. Świetnie spędzimy razem czas i bliżej się poznamy.
-Good idea! -krzyknęłam entuzjastycznie.
Przełączyłam kanał na MTV Hits i udałam się do kuchni, gdzie czekała na mnie dziewczyna Zayn'a. Właśnie zaczęła się piosenka 1D - Kiss you, więc zaczęłyśmy dziki pląs. Krzyczałyśmy i śpiewałyśmy ile sił. Tak świetnie się bawiłam, że totalnie zapomniałam o Franku, który odsypia nieprzespane noce piętro wyżej.
Po chwili piosenka skończyła się, więc wzięłyśmy się za przygotowywanie słodkości. Wyjęłam w lodówki wszystkie potrzebne produkty. Następnie wspięłam się na szafkę, aby sięgnąć z niej książkę kucharską. Kocham piec, ale zawsze jestem pewniejsza, gdy z nich korzystam.
Otworzyłam wielką księgę należącą jeszcze do mojej mamy i zaczęłam poszukiwać ciekawych dań. Niestety, nie mogłyśmy się na nic zdecydować.
*oczami Perrie*
Od jakiś 15 minut przeglądamy grubą książkę z przepisami i nie znalazłyśmy nic, co mogłybyśmy zrobić. Albo coś jest za trudne do przygotowania, albo brakuje nam produktów. Kryzys zażegnałyśmy po 20 minutach wybierając kilka nieskomplikowanych przepisów. Nasze kucharskie podboje zaczęłyśmy od przygotowania czekoladowych babeczek. Pominę może to, że przy okazji rozbiłyśmy 2 jajka na podłogę, a mąka opuściła papierową torebkę lądując na nasze ubrania. Muszę przyznać, że nieźle kucharzymy, ale robiąc przy tym mega zadymę.
*godzina później*
Właśnie skończyłyśmy realizować nasze wszystkie receptury. W między czasie zdążyłyśmy posprzątać kuchnię, gdyż nie dało pracować się w panujących tam warunkach. Zapach ciepłych wypieków roznosił się w całym pomieszczeniu. Byłyśmy bardzo zadowolone z efektów naszej ciężkiej pracy.
Udałyśmy się razem do pokoju dziennego, gdzie miałyśmy oglądać wywiad. Woń wypieków podążała za nami, przez co robiłam się głodna. Usiadłyśmy wygodnie zagłębiając ciała w miękką, białą sofę. Wywiad właśnie się zaczął. Chłopcy wchodzą do studia i z uśmiechami na twarzy machają do kamer.
W tym samym momencie ja i Aria odmachałyśmy przystojniakom i zaśmiałyśmy się na naszą wspólną reakcję.
Aria przez cały wywiad siedziała z uśmiechem od ucha do ucha.
-Mogę zadać Ci pytanie? -zwróciłam się niepewnie do towarzyszki siedzącej obok mnie.
-Jasne. -odpowiedziała mi, ciągle zapatrzona w ekran telewizora.
-Czy między Tobą a Hazzą coś jest?
Na moje pytanie dziewczyna odwróciła się w moją stronę i uśmiechnęła się.
-Tak, to znaczy nie. Nie wiem... -zrobiła pauzę. - Byliśmy na wspaniałej randce, ale nie całowaliśmy się. Do niczego nie doszło. - Aria trochę posmutniała. - Perrie, ja cholernie go kocham.
-To cudownie! Trzymam za Was kciuki. Bylibyście świetną parą. Doskonale do siebie pasujecie. Nie zauważyłaś jak on na Ciebie patrzy?
Aria pokiwała przecząco głową, po czym powiedziała:
-Jak mam poznać, że on coś do mnie czuje?
-Po spojrzeniu.
-Jakim spojrzeniu? -zapytała zdziwiona.
-Jak je zobaczysz to sama się dowiesz. -odpowiedziałam i puściłam jej oczko.
Tematyka w wywiadzie niespodziewanie się zmieniła, idealnie wpasowując się do naszej rozmowy.
-No to powiedzcie, kto z Was jest jeszcze singlem? -zadała pytanie kobieta.
Rękę podniósł tylko Niall, co trochę mnie zdziwiło. A Harry?
-Dziewczyny! Niall jest singlem! Cieszycie się? -reporterka zwróciła się do szalejących ze szczęścia fanek.
Dziewczyny w efekcie zaczęły krzyczeć i wiwatować. Niall w odpowiedzi zrobił śmieszną minę.
-Liam, ty nadal jesteś z Danielle. Zgadza się?
Ten w odpowiedzi pokiwał głową i uśmiechnął się.
-A ty Zayn?
-Ja kocham Perrie i to właśnie z nią jestem. -powiedział mulat i wysłał słodkiego buziaka do kamery.
Odpowiedziałam mu tym samym gestem, choć on mnie nie widzi. Louis w tym czasie mówił o Eleanor, ale ja na chwilę się wyłączyłam rozmyślając o moim cudownym chłopaku. To co zrobił było bardzo słodkie.
-Harry, jesteś zajęty? Kto jest tą szczęściarą? Pochwal nam się.- głos starszej kobiety przywrócił mnie na ziemię. Spojrzałam na telewizor. Kamera skierowana była na twarz lokowatego. Ten przygryzał wargę i ciągle poprawiał sobie grzywkę. Widać było, że czymś się stresuje. Po chwili zaczął swoją przemowę.
- Na razie nie jestem z nikim związany, ale bardzo pragnę, żeby to się zmieniło. Aria, wiem, że mnie oglądasz. Dziewczyno, kiedy Cię poznałem, moje serce zaczęło bić mocniej. Gdy cię widzę, w moim brzuchu pojawia się milion motyli. Proszę Cię, przyjmij serce, które teraz Ci ofiaruję. Jeśli nie jesteś gotowa, ja będę na ciebie czekał ile tylko zechcesz. Jesteś moim ideałem i jedyną prawdziwą miłością. Kocham Cię.
_____________________________________________________________
Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem. Jesteście kochani! Przepraszam, że tak długo musieliście czekać na następny rozdział, ale mam teraz dużo nauki. Mam nadzieję, że ten Wam się spodoba i skomentujecie! <3
Znakomity rozdział!I zapraszam też do mnie.
OdpowiedzUsuńAww <3 Jakie to było słodkie! :) xx
OdpowiedzUsuńO masakra <3 Kocham Cię dziewczyno!!!!!!! Tak śliczne opowiadanie! Choćby nie wiem co masz skończyć w sposób idealny całe to opowiadanko. Jest niesamowite. Takie szczere i prawdziwe a przy tym magiczne i baaaaaaardzo piękne. Uwielbiam Cię :* Jedyne zastrzeżenie.... Pisz wiecej i szybciej! <3
OdpowiedzUsuńLove
~Alice~
Na razie nie jestem z nikim związany, ale bardzo pragnę, żeby to się zmieniło. Aria, wiem, że mnie oglądasz. Dziewczyno, kiedy Cię poznałem, moje serce zaczęło bić mocniej. Gdy cię widzę, w moim brzuchu pojawia się milion motyli. Proszę Cię, przyjmij serce, które teraz Ci ofiaruję. Jeśli nie jesteś gotowa, ja będę na ciebie czekał ile tylko zechcesz. Jesteś moim ideałem i jedyną prawdziwą miłością. Kocham Cię. - jakie śliczne słowa
OdpowiedzUsuńromantic - i like it
uwielbiam Cię
życzę weny
czekam na next
czasami zdaje mi się, że twoje drugie imię to zajebistość (:
ZAPRASZAM NA BOHATERÓW I PROLOG OPOWIADANIA "HEART ATTACK"
http://heart-attack-lets-just-be-friends.blogspot.com/
"więc zaczęłyśmy dziki pląs" , o ja cię, uśmiałam się.
OdpowiedzUsuńjesteś świetna! mam nadzieję, że szybciutko dodasz next!
Rewelacyjny rozdział! Zazdroszczę Ci talentu pisarskiego, bo zdecydowanie go posiadasz. Opowiadanie ciekawe jak zwykle, nie mogę się doczekać nexta :* ♥
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do The Versatile Blogger!Więcej informacji tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://jednokierunkowesny.blogspot.com/
świetny rozdział, uwielbiam twoje opowiadanie, czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuń