poniedziałek, 21 stycznia 2013

#2

*oczami Arii*
 'O nie!' - szepnęłam po cichu, kiedy usłyszałam dźwięk znienawidzonego przeze mnie urządzenia, którym jest budzik. Sama nie wiem, dlaczego go włączyłam, przecież nie chodzę już do szkoły. Widocznie weszło mi to w nawyk. Pośpiesznie wyłączyłam dźwięk, który dochodził z mojego telefonu i oparłam się na ramionach. Niezliczonymi barwami mieniły się poduszki, kołdra, pudełka na szafce i wsunięte pod łóżko kapcie. Przymknęłam oczy i rozkoszowałam się przyjemnym zapachem dochodzącym z dołu. Dom wypełniony był zapachem drew na opał i słodkiego, dopiero co zagotowanego mleka. Sprawiało to wyjątkowo radosne wrażenie.
strój Arii

 Postanowiłam wygrzebać się z wygodnego łóżka, gdyż zegarek stojący na białej szafce nocnej wskazywał godzinę 9:00. Poszłam do łazienki, która znajduje się koło mojego pokoju. Pomieszczenie te jest utrzymane w białym kolorze. W centrum znajduje się duże okno, przez które widać całą panoramę miasta. Na dużej, białej wannie stały storczyki -moje ulubione kwiaty. Napuściłam do niej wodę i podeszłam do okna, aby nacieszyć się pięknym widokiem. Po kąpieli wykonałam sobie makijaż, którym podkreśliłam moje piwne oczy. Włosy rozczesałam, po czym udałam się do mojego pokoju. Weszłam do garderoby i wybrałam odpowiedni strój na dzisiejszy dzień. Pogoda nas nie rozpieszczała, więc ubrałam niebieską bluzkę, czarną ramoneskę, rurki i ciemne buty. Bardzo lubię kolczyki, więc swoje uszy przyozdobiłam srebrnymi kołami. Gdy byłam już gotowa, podeszłam do różowego lustra, które wisiało nad toaletką i przejrzałam się w nim.
 Wyszłam z pokoju i powędrowałam do kuchni. Na stole leżała kartka i przygotowane już śniadanie. Uśmiechnęłam się do siebie, gdyż na talerzu zobaczyłam jajecznicę, którą uwielbiam. Usiadłam na krześle i odczytałam zawartość kartki: "Pojechałem na sesję, wybacz siostrzyczko, ale wrócę dopiero jutro rano. O 12 przyjdzie po Ciebie Spencer. Bądź grzeczna. -Frank." Ucieszyłam się, że wreszcie zobaczę wybrankę mojego brata, mam nadzieję, że się jakoś dogadamy. Nie znam tu nikogo, więc byłoby świetnie, gdybym miała tu przyjaciółkę.
 Zjadłam przygotowane przez mojego brata śniadanie, zmyłam naczynia i spojrzałam na zegarek, po raz drugi tego dnia. Urządzenie wskazywało godzinę 11:58. Zaraz miała przyjść Spencer, więc emanowałam pozytywną energią. W oczekiwaniu na dziewczynę, chodziłam w to i z powrotem. Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka. Szybkim krokiem poszłam do drzwi. Ustałam przed nimi i poprawiłam sobie włosy, wzięłam głęboki wdech i otworzyłam czarne, wielkie drzwi. Za nimi stała piękna, wysoka dziewczyna z długimi prostymi włosami. Uśmiechnęła się, więc odpowiedziałam jej tym samym.
-Hej. Jestem Spencer, twój brat pewnie Ci o mnie opowiadał. -zaczęła dziewczyna.
-Tak, mówił o tobie wiele dobrych rzeczy. Co dziś będziemy robić?
-Zaplanowałam wszystko. Może pójdziemy na zakupy?
-Byłoby świetnie! Wejdź, wezmę torbę i będę gotowa.
Po tym co powiedziałam, dziewczyna weszła do środka i mogłam w pełni ujrzeć jej strój. Ubrana była nieco podobnie, jak ja dziś. Miała na sobie czarną, skórzaną kurtkę, czarne spodnie i wysokie, kryte szpilki. Wyglądała zjawiskowo. Wzięłam wszystkie potrzebne rzeczy i wyszłyśmy na miasto.
 Pierwszym miejscem naszego babskiego wypadu była galeria. Tam chodziłyśmy po sklepach i nieźle się bawiłyśmy. W przymierzalniach wygłupiałyśmy się, śmiałyśmy. Mamy ze sobą wiele wspólnych tematów. Spencer opowiadała mi o niezwykłym świecie mody, którego jest częścią. Byłam szczęśliwa, że spędziłam ten dzień z nią. Odwiedziłyśmy wiele sklepów, poczynając od KappAhl kończąc na Levi's. Po tak intensywnie spędzonym czasie, zmęczone i obładowane masą siatek poszłyśmy na kawę.
 Po tylu godzinach spędzonych na odwiedzaniu sklepów miałam tylko chęć na gorącą kąpiel. Zamówiłyśmy taksówkę i udałyśmy się do mojego domu.
 Pod domem znalazłyśmy się po 15 minutach. Zdziwiłam się, gdyż zobaczyłam zapalone światło w salonie.
-Zgasiłam światło wychodząc z domu? -powiedziałam zdziwiona i lekko zdenerwowana spoglądając na dziewczynę.
 Spencer w odpowiedzi powiedziała tylko, że nie pamięta. Szybko podbiegłam do drzwi i otworzyłam je. Zobaczyłam w przedpokoju 6 par męskich butów. Myślę, że tyle ich było, nie jestem pewna. Udałam się w kierunku dużego pokoju i to co ujrzałam zwaliło mnie z nóg.
__________________________________________________
Hej! Mam nadzieję, że drugi rozdział przypadnie Wam do gustu. Zapraszam do komentowania. - Kaśka x

4 komentarze:

  1. Czyżby 1D i brat wrócili wcześniej do domu i zrobili niespodziankę dziewczynie? ^^

    Nadrobiłam zaległości i stwierdziłam, że fajnie piszesz, dlatego proszę, żebyś informowała mnie o nowych notkach na blogu, ok? :) Mam nadzieję, że kolejny pojawi się już niedługo! xx

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no ciekawe ^^ + liczę na twoje komentarze http://opowiadaniesummerlove.blogspot.com/, będę tu wpadać.

    OdpowiedzUsuń

POPULARNE POSTY