*oczami Arii*
Przekraczając próg mieszkania wiedziałam, że coś się święci. Przecież zawsze sprawdzam wszystko przed wyjściem z domu, niemożliwe, żebym zapomniała zgasić światła. Poza tym, buty stojące na korytarzu potwierdziły moje przypuszczenia. W dużym pokoju był niezły bałagan, aż nogi mi się ugięły.
"Kto będzie to sprzątał?!" - zapytałam sama siebie ironicznie.
"Kto będzie to sprzątał?!" - zapytałam sama siebie ironicznie.
W całym domu słychać było śmiechy i głośne rozmowy mężczyzn. Zdjęłam buty i postawiłam je obok innych. Rozejrzałam się po kuchni, do której weszłam, ale nie zauważyłam niczego podejrzanego, oprócz pustych puszek po piwie i napojach energetyzujących.
-Ale Frankowi się oberwie, pewnie wrócił wcześniej i zaprosił swoich kolegów. -pomyślałam.
Weszłam szybko po schodach, aby zbadać sytuację. Zapukałam do drzwi, za którymi krył się pokój gościnny, w którym Frank często przebywa grając w bilard czy oglądając mecze. Pociągnęłam za klamkę i ujrzałam ...ich. Widać było, że świetnie się bawią, nie chciałam im przeszkadzać, ale Frank mnie zauważył :
- O siostrzyczko! Myślałem, że już się Ciebie nie doczekamy. Poznaj moich znajomych: Harry, Liam, Louis, Niall i Zayn. -powiedział uśmiechając się szeroko i pokazując na uśmiechniętych chłopców siedzących na sofie.
"Mój brat zna moich idoli?!" powiedziałam do siebie, gdyż nie byłam w stanie wydusić niczego więcej. Po chwili jednak odezwałam się, bo pewnie dosyć zabawie wyglądałam z moją miną.
- Przecież wiem kim oni są! O mój boże, chłopcy co Wy tutaj robicie?
- Kiedyś obiecałem Ci, że spełnię Twoje największe marzenia, a więc zaczynam. Pierwsze z nich odhaczone. "Poznać One Direction". -powiedział Frank.
Po chwili dodał:
-Jestem zmęczony po sesji, pójdę się położyć, a Ty zostań z chłopcami. - wychodząc dotknął mojego ramienia i uśmiechnął się, chyba zauważył, że się trzęsę.
Odwróciłam się w Jego kierunku i zobaczyłam zamykające się drzwi. Stałam tak przez chwilę gapiąc się nie wiadomo po co, zamiast odwrócić się do przystojniaków stojących tuż za moimi plecami. Sama nie wiem, dlaczego tkwiłam w miejscu, emocje we mnie szalały. Starałam się je opanować, aby nie zacząć krzyczeć i skakać ze szczęścia. Jeszcze wzięliby mnie za szaloną psychofankę.
- Nie zamierzasz się do Nas odwrócić? -zapytał jeden z nich, w głosie słychać było tą charakterystyczną chrypkę, więc wywnioskowałam, że powiedział to Harry.
Odwróciłam się na pięcie i uśmiechnęłam, gdyż nie byłam w stanie zastopować mojego szczęścia, które szalało we mnie. Każdy z nich odwzajemnił mój gest. Tego wieczoru dużo rozmawialiśmy, zadawałam im dużo pytań, na które zawsze chciałam znać odpowiedź. Chłopcy byli bardzo mili, właśnie tak ich sobie wyobrażałam. Jestem pewna, że nigdy nie zapomnę tego dnia, jest szczególny.
Świetnie się z nimi bawiłam, Louis i Niall opowiadali żarty, dzięki którym często doprowadzali mnie do gromkiego śmiechu. Zrobiłam sobie wiele zdjęć z chłopcami, aby zapamiętać ten moment na zawsze. Niektóre z nich dodałam na swojego twittera.
"Od teraz wiem, że marzenia się spełniają. Dzięki Franks, to najlepsza niespodzianka na świecie, xx" podpisałam tak jedno ze zdjęć, które pojawiło się na moim koncie. Po dodaniu wszystkich śmiesznych zdjęć wyłączyłam telefon i odłożyłam go na szafkę stojącą w rogu pomieszczenia. Spojrzałam na zegarek. Była już 1 nad ranem, więc pożegnałam się z moimi nowymi znajomymi, którzy musieli udać się już do domu.
-Było świetnie. Szkoda, że już się nie spotkamy. -powiedziałam ze smutkiem w głosie i podeszłam do nich.
-A kto powiedział, że już się nie spotkamy? -zapytał Liam.
-Dobrze się z Tobą bawiliśmy, może jutro też się spotkamy? - dodał Zayn.
-Na serio? To chyba sen. Ale ja nie znam Londynu, więc Wy wymyślcie coś ciekawego.
-Mam pomysł! Pokarzemy Ci nasze ulubione miejsca w Londynie. Przyjdziemy po Ciebie jutro o 16, bądź gotowa. -odpowiedział Harry i uśmiechnął się tak, że nogi się pode mną ugięły.
Odprowadziłam ich do drzwi i spojrzałam w okno, aby zobaczyć jak odjeżdżają. Gdy już straciłam ich z zasięgu wzroku, odwróciłam się i osunęłam o ścianie. "Tyle emocji w trakcie jednego dnia, niewiarygodne. "-pomyślałam.
Czas na prysznic. Poszłam do łazienki i obmyłam swoje ciało letnią wodą, moje włosy były mokre, więc postanowiłam już teraz je umyć. Wybrałam mój ulubiony szampon o zapachu czekolady. Po wyjściu z relaksującej kąpieli zmyłam makijaż i poszłam położyć się spać.
*godzina 3 w nocy*
Nagle rozbudzona, poderwałam się i otworzyłam oczy. Usłyszałam za oknem krzyki i szczekanie psów, byłam przekonana, że wydobył się on z wilczych gardzieli. Nie mogłam już zasnąć. Coś kazało mi się podnieść z łóżka, jakiś wewnętrzne szczęście, a może jasne światło, które wpadało do pokoju, choć była przecież noc.
Podeszłam do okna i uchyliłam okiennice. Ponad wzgórzami unosił się dostojny księżyc w pełni. Oparłam łokcie na parapecie i wpatrzyłam się w niebo. Z zewnątrz napływało parne powietrze. Odprężyłam się, pozwalając, by ukoiły mnie księżycowe promienie. Letnia noc sama w sobie nie dorównywała urokiem bezchmurnemu firmamentowi. Niebo wydawało się burzyć.
Odeszłam od okna, ponieważ zimny podmuch wiatru wywołał gęsią skórkę na moich ramionach. Udałam się w kierunku szafki nocnej, na której leży mój pamiętnik. Otworzyłam go i zaczęłam pisać:
" To niewiarygodne, jak wszystko może się zmienić w tak krótkim czasie. Jeszcze wczoraj marzyłam, żeby spotkać chłopaków z 1D, a teraz jestem po wspaniałym wieczorze, który z nimi spędziłam. Muszę przyznać, że na początku byłam trochę zawstydzona, ale z upływem czasu stałam się bardziej otwarta. Jutro wybieram się z nimi na wycieczkę po Londynie. Chciałabym się trochę zbliżyć do nich, kto wie, może się z nimi zaprzyjaźnię? Byłoby cudownie, gdyby tak się stało. A może oni po prostu chcą mieć lepsze kontakty z fankami i już później nie będą chcieli się ze mną spotykać? No dobra, nadzieja umiera ostatnia, więc na razie idę spać ciągle ją mając.. "
Zamknęłam fioletowy notatnik i położyłam się, po czym zasnęłam.
________________________________________________________
Oto nowy rozdział, mam nadzieję, że się spodoba:)
- Nie zamierzasz się do Nas odwrócić? -zapytał jeden z nich, w głosie słychać było tą charakterystyczną chrypkę, więc wywnioskowałam, że powiedział to Harry.
Odwróciłam się na pięcie i uśmiechnęłam, gdyż nie byłam w stanie zastopować mojego szczęścia, które szalało we mnie. Każdy z nich odwzajemnił mój gest. Tego wieczoru dużo rozmawialiśmy, zadawałam im dużo pytań, na które zawsze chciałam znać odpowiedź. Chłopcy byli bardzo mili, właśnie tak ich sobie wyobrażałam. Jestem pewna, że nigdy nie zapomnę tego dnia, jest szczególny.
Świetnie się z nimi bawiłam, Louis i Niall opowiadali żarty, dzięki którym często doprowadzali mnie do gromkiego śmiechu. Zrobiłam sobie wiele zdjęć z chłopcami, aby zapamiętać ten moment na zawsze. Niektóre z nich dodałam na swojego twittera.
"Od teraz wiem, że marzenia się spełniają. Dzięki Franks, to najlepsza niespodzianka na świecie, xx" podpisałam tak jedno ze zdjęć, które pojawiło się na moim koncie. Po dodaniu wszystkich śmiesznych zdjęć wyłączyłam telefon i odłożyłam go na szafkę stojącą w rogu pomieszczenia. Spojrzałam na zegarek. Była już 1 nad ranem, więc pożegnałam się z moimi nowymi znajomymi, którzy musieli udać się już do domu.
-Było świetnie. Szkoda, że już się nie spotkamy. -powiedziałam ze smutkiem w głosie i podeszłam do nich.
-A kto powiedział, że już się nie spotkamy? -zapytał Liam.
-Dobrze się z Tobą bawiliśmy, może jutro też się spotkamy? - dodał Zayn.
-Na serio? To chyba sen. Ale ja nie znam Londynu, więc Wy wymyślcie coś ciekawego.
-Mam pomysł! Pokarzemy Ci nasze ulubione miejsca w Londynie. Przyjdziemy po Ciebie jutro o 16, bądź gotowa. -odpowiedział Harry i uśmiechnął się tak, że nogi się pode mną ugięły.
Odprowadziłam ich do drzwi i spojrzałam w okno, aby zobaczyć jak odjeżdżają. Gdy już straciłam ich z zasięgu wzroku, odwróciłam się i osunęłam o ścianie. "Tyle emocji w trakcie jednego dnia, niewiarygodne. "-pomyślałam.
Czas na prysznic. Poszłam do łazienki i obmyłam swoje ciało letnią wodą, moje włosy były mokre, więc postanowiłam już teraz je umyć. Wybrałam mój ulubiony szampon o zapachu czekolady. Po wyjściu z relaksującej kąpieli zmyłam makijaż i poszłam położyć się spać.
*godzina 3 w nocy*
Nagle rozbudzona, poderwałam się i otworzyłam oczy. Usłyszałam za oknem krzyki i szczekanie psów, byłam przekonana, że wydobył się on z wilczych gardzieli. Nie mogłam już zasnąć. Coś kazało mi się podnieść z łóżka, jakiś wewnętrzne szczęście, a może jasne światło, które wpadało do pokoju, choć była przecież noc.
Podeszłam do okna i uchyliłam okiennice. Ponad wzgórzami unosił się dostojny księżyc w pełni. Oparłam łokcie na parapecie i wpatrzyłam się w niebo. Z zewnątrz napływało parne powietrze. Odprężyłam się, pozwalając, by ukoiły mnie księżycowe promienie. Letnia noc sama w sobie nie dorównywała urokiem bezchmurnemu firmamentowi. Niebo wydawało się burzyć.
Odeszłam od okna, ponieważ zimny podmuch wiatru wywołał gęsią skórkę na moich ramionach. Udałam się w kierunku szafki nocnej, na której leży mój pamiętnik. Otworzyłam go i zaczęłam pisać:
" To niewiarygodne, jak wszystko może się zmienić w tak krótkim czasie. Jeszcze wczoraj marzyłam, żeby spotkać chłopaków z 1D, a teraz jestem po wspaniałym wieczorze, który z nimi spędziłam. Muszę przyznać, że na początku byłam trochę zawstydzona, ale z upływem czasu stałam się bardziej otwarta. Jutro wybieram się z nimi na wycieczkę po Londynie. Chciałabym się trochę zbliżyć do nich, kto wie, może się z nimi zaprzyjaźnię? Byłoby cudownie, gdyby tak się stało. A może oni po prostu chcą mieć lepsze kontakty z fankami i już później nie będą chcieli się ze mną spotykać? No dobra, nadzieja umiera ostatnia, więc na razie idę spać ciągle ją mając.. "
Zamknęłam fioletowy notatnik i położyłam się, po czym zasnęłam.
________________________________________________________
Oto nowy rozdział, mam nadzieję, że się spodoba:)
Dzięki za info o nowym rozdziale :) Świetny jak zwykle! Czyli dobrze podejrzewałam ^^ <3 Czekam z niecierpliwością na następny xx
OdpowiedzUsuńFajne. Czekam z niecierpliwością na więcej rozdziałów:)
OdpowiedzUsuńEjj no! Fajne to jest. :)
OdpowiedzUsuńfajna historia oryginalna :)
OdpowiedzUsuńszmaragdowytalizman.blogspot.com
no boski boski ;)
OdpowiedzUsuńO jaaaaa *o* Jak ja bym tak chciała. Gdyby oni włamali mi się do domu to ja bym chyba skakała ze szczęścia. Niestety to niemożliwe.
OdpowiedzUsuńa. nie mam brata
b. AHHAHAHAH CO BY ROBIŁO 1D U MNIE :D
No w każdym bądź razie opowiadanie fajnie się rozkręca. Będę czytać i z łaski swojej informuj mnie o nowych rozdziałach gdzieś w komentarzach na moim blogu .
+ http://imagine-one-direction-24h.blogspot.com/